Warka i pierwszy autostop w życiu:)
d a n e w y j a z d u
51.80 km
35.00 km teren
02:05 h
Pr.śr.:24.86 km/h
Pr.max:50.00 km/h
Temperatura:25.5
HR max:180 ( 87%)
HR avg:152 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1426 kcal
Rower:Merida
Rano o 10:10 obudził mnie telefon, w którym odezwał się Mikołaj z pytaniem czy jedziemy do Warki? Odpowiedziałem okej, no to jedziemy, więc o 11.00 u ciebie. Do 10.55 oprócz wyszykowania się na rower zdążyłem również przełożyć opony ze slików na terenowe, bo z tego co pamiętam do Warki było sporo dróg polnych i piasku.
Na miejscu wystraszyłem zamyślonego Mikołaja po czym pojechaliśmy po batony do Rosmanna, bo takie ów batony mi się skończyły. Kieszonki w koszulce zapełnione, więc możemy jechać:) Na 18km, w lesie wydarzyło się "nie wiem co" i zeszło powietrze w tylnym kole. Mikołaj mówi, że szybko mi zajmie wymiana dętki, bo rozgrzałem się już rano, ale to nie było takie łatwe jak w domu, ponieważ w lesie istnieje coś takiego jak komar, a nawet setki komarów. Po za świadomością, że wieczorem będę musiał się drapać druciakiem po ugryzieniach do Warki jechało mi się dosyć dobrze i parne, gorące powietrze nie dawało się aż tak bardzo we znaki:) Nie zobaczyłem dzisiaj tytułowego miasta, bo po ok. 50m za znakiem "Warka" zawróciliśmy, ponieważ nie było tam podobno nic do zwiedzania. W drodze powrotnej, na 51,8 km znowu stało się "nie wiem co", ale tym razem z taką różnicą, że nie miałem już dętki na zmienienie flaka. Sytuacja w sumie krytyczna, bo nie było żadnej osoby, żeby po mnie przyjechała i na najbliższej stacji PKP (~4km) mogło nie być pociągu. Nie mając wyjścia zacząłem machać do pierwszego lepszego samochodu. Ku mojemu zaskoczeniu zatrzymał się. Po krótkiej gadce szmatce z miłym kierowcą starego busa - volkswagena T3 okazało się, że Pan jedzie do Wawy na dw. Centralny przez Piaseczno. Nie zastanawiając się ani chwili spytałem się gdzie schować rower, a pan ze złotym zębem otworzył tylne drzwi i zapakował rower do tyłu. Aha, i mnie też zabrał. W drodze bardzo mi się z nim dobrze gadało i opowiadał mi o sadach, bo to było jego życie:) Pan podwiózł mnie aż do Chyliczkowskiej, a dalej miałem króciutki spacerek (10x krótszy niż z PKP Piaseczno) do domu.
Nie wiem jak się stało, że wszystkie przebicia dętki było od strony obręczy i w tym samym miejscu. Opaska nie powinna przedziurawiać dętki przy 3 barach, ale na wszelki wypadek wymieniłem ją na nową:)
?134126246130229
3000km w sezonie. Tego jeszcze nie było!:)
Kategoria 50 - 99, Towarzystwo, Wakajki 2012, s2012
Gorący początek wakacji
d a n e w y j a z d u
103.90 km
0.00 km teren
03:44 h
Pr.śr.:27.83 km/h
Pr.max:61.20 km/h
Temperatura:30.0
HR max:171 ( 83%)
HR avg:145 ( 70%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2340 kcal
Rower:Merida
Wczoraj byłem w kinie na Czarnobylu i potem nie mogłem się zmobilizować, żeby jechać na rower, więc dzisiaj to nadrobiłem. Nie powinienem robić tak dużego dystansu po przeziębieniu, ale jakoś te wakacje trzeba zacząć. Oby przez całe wakacje tak dobrze mi się jeździło i żeby lepiący, żółty katar skończył się po tej wycieczce!:) Piękna droga przy kumunalnym cmentarzu w Antoninowie
© bartex1997
Kategoria 99,9 plus, s2012, Alone, Wakajki 2012
Puławska wieczorem
d a n e w y j a z d u
12.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Kategoria 0 - 24, s2012, Alone
Hmmm.. ciekawe
d a n e w y j a z d u
65.50 km
0.00 km teren
02:14 h
Pr.śr.:29.33 km/h
Pr.max:76.00 km/h
Temperatura:
HR max:188 ( 91%)
HR avg:143 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1408 kcal
Rower:Merida
W Gołkowie pierwszy raz w życiu pędziłem w tunelu aerodynamicznym za PKS-em powyżej 50km/h. Do tej pory wykorzystywałem jedynie autobusy miejskie ztm, ale one są znacznie wolniejsze(>50km/h), bo jeżdżą przeważnie po Warszawie. Trudno mi powiedzieć ile jechałem za tym PKS-em, bo nie wydaje mi się, że licznik podaje prawidłowe dane. 76km/h chyba nie jest możliwe na blacie 44T i koronce 11T.
Kategoria 50 - 99, s2012, Alone
Piątkowy wieczór
d a n e w y j a z d u
52.50 km
0.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:29.44 km/h
Pr.max:56.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:179 ( 87%)
HR avg:147 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1024 kcal
Rower:Merida
Wieczorna wycieczka do Łosia, Piskórki i Konstanicna-Jeziornej. Bardzo fajnie jechało się po ciemku. W weekend jadę do dziadków ze Sztumu, więc mam sobotę i może niedzielę wolną od roweru:(
Kategoria 50 - 99, s2012, Alone
Na Ursynów po oponę i nie tylko
d a n e w y j a z d u
30.00 km
8.00 km teren
01:13 h
Pr.śr.:24.66 km/h
Pr.max:43.50 km/h
Temperatura:
HR max:177 ( 86%)
HR avg:143 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 797 kcal
Rower:Merida
Wczoraj zmieniłem opony na sliki, bo ostatnio pada, więc jest mokro w lesie, a nie mam ochoty na taplanie się błocie. Dodatkowo chcę zrobić minimum 500km w Czerwcu, a w terenie trudniej jest o taki wynik.
Przekładając wczoraj tylną oponę miałem pecha , bo gdy napompowałem do 6 atmosfer opona się rozpruła i strzeliła:( Ale był huk, że w uszach potem piszczało. Na szczęście sklep uznał reklamację i oddali mi pieniądze za oponę. Niestety nie mieli już takiej samej opony, więc pojechałem na Ursynów do sklepu, który odkryłem przez allegro. Kupiłem tam oponkę, ale chyba z nowszego rocznika, bo zupełnie inaczej się zakłada(lepiej oczywiście). Trochę nie wygodne wiezie się oponę jadąc na rowerze, ale znalazłem najwygodniejszy sposób i dałem radę dowieźć ją do domu. Oprócz opony kupiłem jeszcze drugi koszyk i bidon oraz nerkę, ale to już w innym sklepie.
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Błotko
d a n e w y j a z d u
42.69 km
25.20 km teren
01:48 h
Pr.śr.:23.72 km/h
Pr.max:43.00 km/h
Temperatura:
HR max:196 ( 95%)
HR avg:156 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1293 kcal
Rower:Merida
Trasa prawie identyczna do przedwczorajszej, jednak dzisiaj poćwiczyłem dodatkowo technikę na podjazdach i zjazdach w Zalesiu Górnym i co za tym idzie było parę króciutkich interwałów. Prędkość maksymalna wynosiła dzisiaj 43km/h, ale widocznie dla licznika było to za mało:P Pokazuje jako Vmax 86km/h!:P
Musze zająć się rowerem w wakacje, bo jak zjeżdżam po korzeniach hałasuje niesamowicie :)
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Nareszczcie po chorobie
d a n e w y j a z d u
34.60 km
20.00 km teren
01:24 h
Pr.śr.:24.71 km/h
Pr.max:53.00 km/h
Temperatura:
HR max:186 ( 90%)
HR avg:155 ( 75%)
Podjazdy: m
Kalorie: 996 kcal
Rower:Merida
Minęło 2.5 tygodnia od ostatniego treningu, więc wg różnych czasopism i książek kolarskich powrócenie do dawnej formy zajmie mi 5 tygodni:( Do maratonu mam 4,5 tygodnia. Muszę się postarać, aby wypaść tam jak najlepiej, ale nie mogę się znowu przetrenować. Teraz planuję co 3-4 tyg. robić tydzień odpoczynku, ale nie od roweru, tylko po prostu tydzień lżejszych treningów. Będzie to w wakacje o wiele łatwiejszym zadaniem, bo treningi w szkole nie będą krzyżowały mi planów i kolidowały się z rowerem:)
Dzisiaj byłem podekscytowany jazdą i wydaje mi się, że pojechałem ciut za mocno, ale od poniedziałku na wf-ach stopniowo zwiększałem wysiłek, więc będzie dobrze:) Gdyby nie rzesze rowerzystów w lasach jechałbym znacznie wolniej i puls byłby znacznie niższy ;)
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Dojazdy
d a n e w y j a z d u
25.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Transporteron
Po gazety rowerowe do sklepu i przy okazji Chojnowski PN + dwa dojazdy na Tenis z tatą.
Kategoria 0 - 24, s2012, Alone, Towarzystwo
Wytrzymałość
d a n e w y j a z d u
55.00 km
30.00 km teren
02:02 h
Pr.śr.:27.05 km/h
Pr.max:35.50 km/h
Temperatura:
HR max:175 ( 85%)
HR avg:152 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1301 kcal
Rower:Merida
Pierwsze 7 minut pulsometr wariował i wskazywał 209. Od dawna nie zrobiłem ani jednej przerwy podczas jazdy.
Kategoria 50 - 99, s2012, Alone