.

Witam na moim blogu rowerowym:)

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:571.22 km (w terenie 83.50 km; 14.62%)
Czas w ruchu:21:18
Średnia prędkość:26.82 km/h
Maksymalna prędkość:59.50 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:57.12 km i 2h 07m
Więcej statystyk

Bełchatów

d a n e w y j a z d u 121.32 km 0.00 km teren 04:20 h Pr.śr.:28.00 km/h Pr.max:59.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano: 29.04.2012

Cały tydzień wolny, więc pojechałem z tatą do dziadków z Pajęczna. Pajęczno to takie miasto w woj. łódzkim leżącym ok.50km od Bełchatowa i ok. 50km od Częstochowy. W okolicach tego ów miasta, jak się dzisiaj okazało są zajefajne asfalty i długie ścieżki rowerowe mające od 5 do 10km długości. Jedynie w samym Bełchatowie ścieżki są wyłożone z kostki i słabo się na nich jeździ. Jazdy na nich nie umilają również częste przejazdy przez drogi i dojazdy do domów. Reszta ścieżek zrobiona jest z asfaltów i o wiele rzadziej przecinają drogi.

Wyjechałem rano o 8.15. Do Parzna jechałem cały czas z wiatrem i średnia oscylowała w granicach 31km. Potem nie było za fajnie,bo musiałem walczyć z ostrym wiatrem. Były momenty gdzie jechałem 15km/h. Wszyscy kolarze jechali jak zawsze w przeciwnym kierunku i w efekcie w dalszym ciągu musiałem sam walczyć z wiatrem:(

Fajne pagórkowate tereny i wiatr wyciskały ostro siły z organizmu. W efekcie wypiłem 3 litry wody, zjadłem kanapkę, baton i jednego loda. Nie spodziewałem się żadnych kolarzy na trasie, jednak spotkałem paru kolarzy i około 10 osobową grupę szosowców. Na 80km miałem kryzys, ale jakoś go przeszedłem i dotarłem o 13.50 do domu. Rekord dystansu wycieczki pobity:) Ciekawe czy na długo?:)

Piękne asfalty i pogoda:) Jedziemy do Bełchatowa © bartex1997


Taśmociągi z węglem brunatnym i nie tylko © bartex1997


7-mio kilometrowa ścieżka rowerowa do Bełchatowa © bartex1997


Stadion GKS Bełchatów © bartex1997


Rowerzystka z Parzniewic © bartex1997


Asfalt w Kalisku © bartex1997


KWB Bełchatów © bartex1997


KWB w Bełchatowie © bartex1997


I kolejna droga. Tym razem w Antoninowie © bartex1997


Droga do Pajęczna z Siedlca © bartex1997


Witamy w Pajęcznie © bartex1997


#lat=51.2674404467&lng=19.26848&zoom=11&maptype=ts_terrain


Kategoria 99,9 plus, s2012, Alone

asozS

d a n e w y j a z d u 92.00 km 0.00 km teren 02:59 h Pr.śr.:30.84 km/h Pr.max:54.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Czwartek, 26 kwietnia 2012 | dodano: 26.04.2012

Wycieczka prawie taka sama jak przedwczorajsza "Szosa", tylko dzisiaj trasa nie zahaczyła o Warszawę i zaczęła się na końcu, tej przedwczorajszej. Szosa od tyłu daje asozS:) Pogoda też była podobna. Jedyną różnicą było towarzystwo Adama.
Rano miałem rozwolnienie i nie wiedziałem czy w ogóle mam jechać na rower. Zdecydowałem, że wezmę chusteczki i pojechałem na miejsce, gdzie się umówiłem z Adamem (adam95mtb).
Pierwsze 6km do Konstancina ostre tempo, które potem uspokoił wiatr. Ponowne rwanie zaczęło się dopiero za Krępą. Od Tarczyna było jeszcze mocniejsze tempo, bo z wiaterkiem. Cały czas ok. 38km/h.
Fajna wycieczka. Dawno nie piekły mnie ręce po słońcu. To znak, że lato tuż tuż:)

Ale pogoda:) I ten asfalt:) © bartex1997


Kategoria 50 - 99, s2012, Towarzystwo

Szosa

d a n e w y j a z d u 108.50 km 0.00 km teren 03:41 h Pr.śr.:29.46 km/h Pr.max:56.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Wtorek, 24 kwietnia 2012 | dodano: 26.04.2012

Trzecie klasy piszą dzisiaj test gimnazjalny, a my, czyli II klasy mamy wolne:) W internecie zapowiadali piękną pogodę, więc ustaliłem dłuższą trasę i następnego dnia pojechałem.
Wyruszyłem z domu o 9.00, więc było mało samochodów. Obawiałem się, że asfalty będą słabej jakości po zimie, ale na szczęście tak nie było. Spore dziury były tylko w Dębówce. Trochę mnie na nich wytrzęsło, jednak zawsze tam był słaby asfalt. Kawałek dalej w Oborach kołował fajny samolot. Nie wiedziałem, że jest tam lądowisko i miałem nawet okazję być pierwszy raz w hangarze(nie licząc GTA ;p). Podobno może pomieścić 40 samolotów. Sporo. Była w nim błyszcząca, śnieżnobiała podłoga, która odbijała wszystko jak lustro wody:) Stało tam wiele samolotów i nawet helikopter, który podobno należy do prezesa Polpharmy. Wstawiam zdjęcia tych samolotów, które kupił bym najchętniej:)

Droga na Tarczyn © bartex1997


Przecinam krajową 7-emkę w Tarczynie © bartex1997


Między Łosiem, a Piskórką © bartex1997


Samolot na lotnisku w Gassach © bartex1997

Nówka sztuka, nie latana:) Cena: 230 000 USD © bartex1997

A ten samolot 490.000 EURO :P © bartex1997

Trasa mniej więcej tak wyglądała, jednak w jednym miejscu źle pojechałem stąd różnica w 1km.
#lat=52.03586974013&lng=21.053355058595&zoom=11&maptype=ts_terrain


Kategoria 99,9 plus, s2012, Alone

Gassy

d a n e w y j a z d u 55.40 km 0.00 km teren 01:53 h Pr.śr.:29.42 km/h Pr.max:50.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano: 22.04.2012

Pojechałem trasą, którą jechałem z WKK 4 tygodnie temu. W Powsinie, Opaczu i Gassach okazało się, że tutejsze asfalty są bardzo popularne wśród warszawskich kolarzy. Mijałem bardzo wielu rowerzystów. Nie ma się co dziwić, bo drogi są w miarę OK i są mało uczęszczane przez samochody, czy blachosmrody jak to woli:)
Piękna pogoda sprzyja również pilotom samolotów zdalnie sterowanych. Nawet fajnie fruwają, ale pewnie są strasznie drogie. Po prostu trzeba to lubić.
Od 30km zaczął wiać silniejszy wiatr i zaczęły się przelotne deszcze, jednak żaden mnie ostro nie zmoczył:)

Szosa w Gassach © bartex1997

Samolot spalinowy, zdalnie sterowany © bartex1997

#lat=52.071646867245&lng=21.122022973632&zoom=12&maptype=ts_terrain


Kategoria 50 - 99, s2012, Alone

Puchar Euro 2012 w Warszawie

d a n e w y j a z d u 62.00 km 0.00 km teren 02:13 h Pr.śr.:27.97 km/h Pr.max:49.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Sobota, 21 kwietnia 2012 | dodano: 21.04.2012

Piękna pogoda, więc jak tu nie jechać na rower, tym bardziej, że dziś są moje imieniny:) Dowiedziałem się od Taty, że w Centrum jest Puchar Euro. Co prawda nie interesuję się piłką nożną, ale mówię sobie warto jest zobaczyć puchar i będzie ciekawy wpis na blogu, więc jadę!

Pojechał ze mną Janek. Całą Puławską prowadziłem, bo miałem slicki, a on jakieś kloce terenowe. Jejku, jak się jedzie na chudych oponkach, to coś niewiarygodnego. Rower idzie jak błyskawica. Jedynie na chodnikach i ścieżkach z wypukłą kostką jest niewygodnie, bo koło wpada w szpary.

Zahaczyliśmy dzisiaj również o Ursynów, a dokładniej o AirBike na al.KEN. Kupiłem sobie bidon 750ml, większy od poprzedniego o 200ml i 2 dętki 1" z wentylem presta 42mm.

Przy Polach Mokotowskich rozdzieliliśmy się. Ja pojechałem dalej asfaltem, a Janek przez Pola i Las Kabacki. Nie było sensu jechać razem, bo miałem przewagę w oponach i po prostu uciekałem bratu.

Puchar Europy w Warszawie © bartex1997


Merida z nowymi oponkami 1" i bidonem © bartex1997


Puchar w Warszawie © bartex1997


Wieelka reklama Orange © bartex1997


Kategoria 50 - 99, s2012, Alone, Towarzystwo

Mazovia MTB Piaseczno 2012

d a n e w y j a z d u 20.00 km 19.00 km teren 00:54 h Pr.śr.:22.22 km/h Pr.max:37.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Niedziela, 15 kwietnia 2012 | dodano: 18.04.2012

Mój trzeci maraton w Piasecznie i po raz trzeci było mokro, lecz było fajnie. Startowałem z 11sektora, ale nie było problemów z wyprzedzaniem. Miejsce nie najlepsze, jednak w porównaniu z Otwockiem 2011 jest lepiej. Trasa maratonu nudna, ale błoto i kałuże urozmaicały cały wyścig. Rower ODPUKAĆ! spisywał się dobrze, a oponki (racing ralpchy i rocket rony)spokojnie dawały radę nawet w największych kałużach. Deszcz zaczął padać dopiero po ok. 30min po moim przyjechaniu na metę. Po maratonie zjadłem pyszny makaron i udałem się na myjkę samochodową koło Kauflanda, bo do carcherów w miasteczku była dłuuga kolejka.
Info Mazovii:
Dystans(fit):21 km
Pr. śr.: 23km/h
Czas: 00:54:46
M-ce Open: 47/330
M-ce Kat:(FMJ) 8/29
Zdjęcia:

Merida Mazovia MTB w Piasecznie 15.04.2012 © bartex1997

Merida Mazovia MTB w Piasecznie 15.04.2012 © bartex1997

Po przyjechaniu na metę w Piasecznie © bartex1997


Kategoria 0 - 24, Wyścig, s2012, Alone, Towarzystwo

Objazd trasy Mazovii w Piasecznie

d a n e w y j a z d u 39.00 km 32.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:19.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Sobota, 14 kwietnia 2012 | dodano: 15.04.2012

Pojechałem do biura zawodów, aby się zapisać i spotkałem na miejscu adama. Postanowiliśmy objechać trasę, biorąc pod uwagę fakt, że organizator powiesił strzałki na trasie. Trasa bardzo nudna z błotnistymi akcentami. Jeżeli popada w nocy deszcze jutro zapowiada się mokry maraton.
Zdjęcia:

Objazd trasy Mazovii w Piasecznie- pierwsze kilometry © bartex1997


OtMwP- tuż po rozjeździe © bartex1997


OtMwP- Spotkaliśmy nawet Policjanta na koniu © bartex1997


OtMwP- Wielkie kałuże na trasie, ale jest... © bartex1997


...objazd. Wyznaczone trasy jak na zawodach XC © bartex1997


OtMwP- Kolejne kałuże na trasie © bartex1997


OtMwP- Jedyny podjazd na trasie :) © bartex1997


OtMwP- Przygotowania miejsca do startu maratonu © bartex1997


Kategoria 25 - 49, s2012, Towarzystwo

Piątek 13-ego

d a n e w y j a z d u 42.00 km 17.00 km teren 01:39 h Pr.śr.:25.45 km/h Pr.max:48.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 13 kwietnia 2012 | dodano: 13.04.2012

Nie wieżę za bardzo w przesądy, ale dzisiaj miałem jakiś trafny dzień na rowerze. Już po wyjściu z mieszkania rower poślizgnął się i zaliczył glebę, albo może lepiej płytki na klatce schodowej. Nie zwracając uwagi na upadek bika wybrałem się w stronę Konstancina. Z Konstancina pojechałem na rundki xc, albo lepiej na mini enduro w Powsinie w pięknie wyjeżdżonych dolinkach. Odwagi odbierał mi semi-slick założony na tyle, który ślizgał się na prawo i lewo. Z dolinek pojechałem na barierki, gdzie zaliczyłem ponowną glebę tylko, że w tej już nie tylko rower wylądował na glebie, ale ja również. Podjeżdżając chciałem ominąć korzeń, ale zabrakło prędkości i miejsca do wymanewrowania. Gdy stanąłem w miejscu wyciągnąłem nogę, chciałem się podeprzeć, a noga leci w dół w uskok po korzeniu. I tak się wywaliłem i zrobiłem jeden obrót z górki. Skończyło się tylko na lekkim obdarciu piszczela.

Potem na ursynowie mówię sobie co tak przeskakuje łańcuch? Przecież kaseta jest nowa łańcuch też, to po krótkim namyśle wywnioskowałem, że musi być coś z przerzutką tylną. Zatrzymałem się, wyciągnąłem imbusy i podciągnąłem linkę. Zakutkowało! Już nie przeskakuje:)

Z powrotem jeden podjazd na Kopie Cwila, a w Kabackim wielki kryzys. Nie wziąłem batona i byłem baardzo głodny. Przed chorobą nawet bym nie pomyślał, że po 30km można mieć kryzys, jednak to możliwe.

Zdjęcia:
Dolinki w Powsinie. W tych akurat nie jeździłem, bo pełno w nich drzew, ale jeździłem w drugiej. Złapałem nawet bąka na zdjęciu.
p.s. Telefon strasznie wypłaszcza

Dolinki w Powsinie z bąkiem na pierwszym planie:) © bartex1997

Ciekawy zjazd, zarówno jak i podjazd:)
Barierki w Powsinie © bartex1997


Kategoria 25 - 49, s2012, Alone

Spokojnie do Zalesia

d a n e w y j a z d u 21.50 km 12.50 km teren 01:13 h Pr.śr.:17.67 km/h Pr.max:51.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Czwartek, 12 kwietnia 2012 | dodano: 12.04.2012

Spokojna wycieczka z Jankiem po chorobie. Trzeba rozruszać organizm po dwu i pół tygodniowej przerwie. Forma na pewno spadła. W biblii kolarza jest napisane, że wydolność tlenowa po 3 tygodniach bez treningu spada o 8%, a czas do wystąpienia zmęczenie(w minutach) o 10%. No niestety, ale jakieś konsekwencje muszą być:(
Pozostaje tylko jeździć i zobaczymy jak pójdzie Mazovia w Piasecznie. Normalnie bym się nie zdecydował, ale z tej racji, że Piaseczynianie mają start za darmo raczej wystartuję:) Średnia bardzoo niska, ale nie o nią chodziło w dzisiejszej wycieczce:) Wczoraj zmieniłem ustawienie mostka(została jedna 1cm podkładka nad główką ramy i obróciłem mostek tak, że teraz jest minusowy kąt) i jeszcze za mało przejechałem, żeby coś mówić, ale jeszcze pokombinuję z optymalnym ustawieniem kokpitu:)


Kategoria 0 - 24, s2012, Towarzystwo

Chory:(

d a n e w y j a z d u 9.50 km 3.00 km teren 00:26 h Pr.śr.:21.92 km/h Pr.max:37.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Czwartek, 5 kwietnia 2012 | dodano: 05.04.2012

Od tygodnia brakuje mi sił i czuję się chory. Pojechałem na rower zobaczyć czy już przeszło.

Męczyłem się szybciej niż zawsze, w nosie siedział katar i brakowało powera w nogach. Może jestem chory, albo to są skutki 10 dni bez roweru, ale nie sądze. Wolę zrobić sobie wolne w te święta, niż być jeszcze bardziej chory. Szkoda, bo niedługo Mazovia w Piasecznie i wygląda na to, że nie pojadę:( Czyżby cała praca w zimę poszła na marne? Oj tam, przynajmniej pucharku z Józefowa mi nikt nie odbierze:)


Kategoria 0 - 24, s2012, Alone

stat4u