25 - 49
Dystans całkowity: | 4538.27 km (w terenie 1168.90 km; 25.76%) |
Czas w ruchu: | 181:50 |
Średnia prędkość: | 22.10 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.00 km/h |
Suma podjazdów: | 4900 m |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 176 (85 %) |
Suma kalorii: | 42514 kcal |
Liczba aktywności: | 125 |
Średnio na aktywność: | 36.31 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Piątek 13-ego
d a n e w y j a z d u
42.00 km
17.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:25.45 km/h
Pr.max:48.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Nie wieżę za bardzo w przesądy, ale dzisiaj miałem jakiś trafny dzień na rowerze. Już po wyjściu z mieszkania rower poślizgnął się i zaliczył glebę, albo może lepiej płytki na klatce schodowej. Nie zwracając uwagi na upadek bika wybrałem się w stronę Konstancina. Z Konstancina pojechałem na rundki xc, albo lepiej na mini enduro w Powsinie w pięknie wyjeżdżonych dolinkach. Odwagi odbierał mi semi-slick założony na tyle, który ślizgał się na prawo i lewo. Z dolinek pojechałem na barierki, gdzie zaliczyłem ponowną glebę tylko, że w tej już nie tylko rower wylądował na glebie, ale ja również. Podjeżdżając chciałem ominąć korzeń, ale zabrakło prędkości i miejsca do wymanewrowania. Gdy stanąłem w miejscu wyciągnąłem nogę, chciałem się podeprzeć, a noga leci w dół w uskok po korzeniu. I tak się wywaliłem i zrobiłem jeden obrót z górki. Skończyło się tylko na lekkim obdarciu piszczela.
Potem na ursynowie mówię sobie co tak przeskakuje łańcuch? Przecież kaseta jest nowa łańcuch też, to po krótkim namyśle wywnioskowałem, że musi być coś z przerzutką tylną. Zatrzymałem się, wyciągnąłem imbusy i podciągnąłem linkę. Zakutkowało! Już nie przeskakuje:)
Z powrotem jeden podjazd na Kopie Cwila, a w Kabackim wielki kryzys. Nie wziąłem batona i byłem baardzo głodny. Przed chorobą nawet bym nie pomyślał, że po 30km można mieć kryzys, jednak to możliwe.
Zdjęcia:
Dolinki w Powsinie. W tych akurat nie jeździłem, bo pełno w nich drzew, ale jeździłem w drugiej. Złapałem nawet bąka na zdjęciu.
p.s. Telefon strasznie wypłaszcza Dolinki w Powsinie z bąkiem na pierwszym planie:)
© bartex1997
Ciekawy zjazd, zarówno jak i podjazd:)Barierki w Powsinie
© bartex1997
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Power
d a n e w y j a z d u
39.50 km
13.50 km teren
01:26 h
Pr.śr.:27.56 km/h
Pr.max:40.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Ale mi się dzisiaj dobrze jechało:) Nie jechałem za daleko, bo trzymam siły na weekend i wf był męczący:) Ponoć ma być ładna pogoda.
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Pierwszy, a w zasadzie drugi dzień wiosny
d a n e w y j a z d u
45.50 km
36.00 km teren
02:18 h
Pr.śr.:19.78 km/h
Pr.max:42.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max:195 ( 95%)
HR avg:159 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1688 kcal
Rower:Merida
Wypad z Mikołajem i Konradem do Zalesia na parę rundek po lesie. Przed Zalesiem zahaczyliśmy o górki Szymona, a wróciliśmy Traktem Wareckim. Dzisiaj było trochę interwałów, ale nie miałem ich w planach jednak się cieszę, że tak wyszło:) Lubię jeździć z lepszymi, bo jest lepsza motywacja. Gdybym jechał sam średnia i tętno byłoby niższe. Muszę jeszcze trochę potrenować, żeby dotrzymać tępa Konradowi. Mikołaj miał dziś w planach wytrzymałość, więc jechał trochę wolniej. Wróciłem do domu o 19.40. Trening uważam za udany:)
Kategoria 25 - 49, s2012, Towarzystwo
Wolny Poniedziałek
d a n e w y j a z d u
38.50 km
11.00 km teren
01:36 h
Pr.śr.:24.06 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:187 ( 91%)
HR avg:151 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Mocny wiatr...Piaskowy odcinek na niebieskim szlaku z Zalesia do Konstancina
© bartex1997
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Wiosnaaa!
d a n e w y j a z d u
31.00 km
14.50 km teren
01:16 h
Pr.śr.:24.47 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Wiosna pełną parą:) Dzisiaj pocisnąłem zielonym szlakiem w Chojnowskim PK do Baniochy. Potem Konstancin i przez Kabacki do domu. Pojechałem tylko na 30km, bo miałem dzisiaj ostry wf. Graliśmy w kosza(a jakby inaczej w klasie koszykarskiej) ze starszymi i trzeba było pokazać klasę:)
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Służew i Okęcie
d a n e w y j a z d u
46.40 km
6.00 km teren
01:53 h
Pr.śr.:24.64 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max:180 ( 87%)
HR avg:152 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1282 kcal
Rower:Merida
Samopoczucie dobre, więc postanowiłem dzisiaj pojechać ciut mocniej. Pogoda dosyć brzydka (chmury i ostry wiatr), ale na szczęście nie padało i było dosyć ciepło. W lesie było mokro, więc wróciłem Puławską. Amorek po czyszczeniu działa o wiele lepiej, a czyszczenie zajęło mi ok.40min :)
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Nieudane plany
d a n e w y j a z d u
36.00 km
3.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Transporteron
Chciałem dzisiaj pojeździć na nartach biegowych w Kabackim, ale "zaszło nieporozumienie" jak tłumaczył pan obsługujący wypożyczalnię i wybrałem się na walki ze śniegiem na Ursynów.
Otóż na stronie parku było napisane, że oddawanie sprzętu trwa do 18.30, a nie do 16.00, więc byłem na miejscu o 15.30. Strona pewnie nie była aktualizowana i zostały informacje z poprzednich sezonów narciarskich. W ostateczności nie dostałem nart, ale co tam pojeździłem sobie więcej na rowerze z czego jestem zadowolony:) Gdy wracałem ze szkoły śnieg chamsko wpadał do paczydeł i postanowiłem kupić nowe okularki, ponieważ stare gdzieś się zgubiły, które okazały się o wiele wygodniejsze od starych. Posiadają one większą ilość kolorowych szkieł, więc teraz mam aż 4 pary, każda na inne warunki atmosferyczne.
Jutro planuję pójść na narty o 10.00. Oby się nie okazało, że za wcześnie :PWąska droga w Kierszku
© bartex1997
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Służew nad Dolinką
d a n e w y j a z d u
37.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Transporteron
Wycieczka na Służew-34km i do szkoły-3km:) Obie po grubej warstwie śniegu na drugim rowerze.
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Chojnowki PK i las Kabacki
d a n e w y j a z d u
43.21 km
23.00 km teren
01:54 h
Pr.śr.:22.74 km/h
Pr.max:39.00 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Nareszcie skończyły się wielkie mrozy, czyli wiosna coraz bliżej :) Postanowiłem wybrać się dzisiaj do Chojnowskiego Parku Krajobrazowego i poćwiczyć technikę jazdy po śniegu, która bez wątpienia przyda mi się za niecały tydzień w Karczewie:)
Bardzo przyjemnie dojechałem Chojnowkim PK do Konstancina i przekonałem się, że w parku są bardzo fajne ścieżki :) Do Piaseczna wróciłem l. Kabackim, ale tam już nie było tak fajnie. Na ścieżkach zamiast śniegu albo jego braku był bardzo śliski lód. Zaliczyłem dwie gleby. Jedną przez psa, który wybiegł mi na drogę a drugą przez moją głupotę. Gdy się rozpędzałem z zerowej prędkości zacząłem driftować tylnym kołem, aż tu nagle uciekło mi na prawą stronę i bum na lewe biodro oraz kolano. Strasznie bolało mnie to biodro z kolanem i nie wstawałem przez ok. 1min. ze ścieżki, ale mówię sobie przecież nie będę tu nocował, więc wsiadłem na rower i pojechałem dalej.
Kolano trochę opuchnięte, ale będzie dobrze.
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone
Południe i Północ
d a n e w y j a z d u
42.00 km
7.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:-13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Cały dzień odpoczywałem i nie miałem ochoty na rower, ale o 16.00 nagle poprawił mi się humor i zachciało mi się popedałować. W planach miałem wiochy położone na południe od Piaseczna, ale gdy byłem w Zalesiu postanowiłem zmienić kierunek, ponieważ słońce już zachodziło, a niebezpiecznie, by było jeździć po nieoświetlonych drogach. W Chojnowskim spotkałem dwie sarenki po czym skręciłem w prawo i zmieniłem kurs. Udałem się w stronę Wawy.
Na Ursynów dojechałem fajną, zachodnią ścieżką l. Kabackiego, którą dawno nie jechałem. Gdy wracałem lasem Kabackim spotkałem trzecią dziś widzianą sarnę:)
Jutro mam w planach pójście na łyżwy po zobaczeniu jak fajnie śmigają ludzie po jeziorze. Stawy hodowlane w Żabieńcu
© bartex1997
Jak wszystko pójdzie po mojej myśli za tydzień zimowy maraton w Karczewie :)
Kategoria 25 - 49, s2012, Alone